TOP 3 symboli Armenii

Ludobójstwo Ormian

Największa tragedia w dziejach Armenii i jedna z największych rzezi na świecie. Ludobójstwo Ormian zostało (po Holocauście) drugim najlepiej udokumentowanym masowym mordem na grupie etnicznej w naszych czasach. Do pierwszych masakr dochodziło w 1890 roku z rozkazu sułtana Imperium Osmańskiego – Abdülhamida II. Nie chciał on bowiem dopuścić, by Ormianie otrzymali autonomię i zachęcał Kurdów do mordowania tamtejszej ludności. Druga fala ludobójstwa nadeszła 24 kwietnia 1915 roku. Rząd turecki wydał wtedy rozporządzenie poprzez które aresztowano i zamordowano tysiące osób należących do inteligencji Armenii. Dalsze setki tysięcy Ormian zmarło z głodu, albo mordowano w zmyślny sposób. By uczcić pamięć ofiar ludobójstwa, mieszkańcy tego kraju obchodzą rocznice rozpoczęcia eksterminacji. Co ciekawe, nawet do dzisiaj Turcy nie przyznają się do tych haniebnych czynów.

Góra Ararat

Jeden z największych symboli Armenii, który w obecnych czasach nie leży na terenie ich kraju. Jest to szczyt, który został opisany w Biblii. To właśnie tam miała osiąść arka Noego po wielkim potopie jaki zesłał na ludzi Bóg. Ararat miał być bowiem pierwszym skrawkiem stałego lądu, który pojawił się tuż po opadającej wodzie. W dawnych czasach góra ta należała do Armenii, jednakże teraz znajduje się już po stronie tureckiej. Niemniej Ormianie tłumaczą wszystkim, że traktują ją jak symbol narodowy. Na jej cześć nazwali swój koniak – Ararat.

System of a Down

Tak, to nie żart. Członkowie tej znanej na całym świecie kapeli rockowej są z pochodzenia Ormianami. Serj Tankian (śpiew, instrumenty klawiszowe, gitara elektryczna), Daron Malakian (gitara elektryczna, wokal wspierający), Shavo Odadjian (gitara basowa) i John Dolmayan (perkusja) założyli w Kalifornii (1994 rok) grupę muzyczną, która podbiła serca milionów młodych ludzi. Wydali kilka albumów, jak np. Toxicity, Steal This Album!, Mezmerize czy Hypnotize. Każdy z nich cieszył się coraz większym uznaniem krytyków. Zespół zawiesił działalność w 2006 roku, ale pięć lat później reaktywowali się na nowo. Czekamy z niecierpliwością na ich kolejny energiczny krążek.