Francja słynie z tego, że jest jednym z najbardziej kulturalnych państw na naszym globie, zaś sami Francuzi uchodzą za społeczeństwo kochające jedzenie, filozofię, literaturę i muzykę. Paryż to prawdziwa skarbnica, pełna największych i najlepszych na świecie muzeów i zabytków. Do tego to miasto miłości uważane przez większość mieszkańców naszej planety za najbardziej romantyczne. Ten kraj jest ekscentrycznym, wyjątkowym i zarazem wyrafinowanym punktem na mapie Europy. Na każdym kroku doświadczysz tu uciech dla ciała i ducha. A czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jacy naprawdę są Francuzi?
Francja to kraj, w którym lepiej mieć opinię o Homerze niż czytać któreś z jego dzieł. (Marie-Henri Beyle /Stendhal)
Pomówmy o francuskich manierach
Nie uznajesz żadnych wartości, całe twoje życie to nihilizm, cynizm, sarkazm i orgazm – we Francji mógłbyś zrobić z tego hasło wyborcze i wygrać. (Woody Allen)
Zaczynamy od francuskiej etykiety. Jesteście ciekawi, co znaczą dobre maniery dla Francuzów? Co jest dla nich ważne? Na co zwracają uwagę? Oto kilka rzeczy, które warto wziąć sobie do serca przed podróżą biznesową lub turystyczną do Francji jeśli nie chce się wyjść na osobę źle wychowaną.
„Dzień dobry” na przywitanie się
Nie ważne, z kim rozmawiasz i w jakim miejscu, rozmowę zaczynaj od wypowiedzenia „dzień dobry” – francuskiego „bonjuour”.
Jeśli natomiast przedstawiasz się komuś oprócz „bonjuour” powinieneś uścisnąć dłoń tej osoby.
Gdy witasz się z kimś, kogo znasz bardzo dobrze oprócz słodko brzmiącego po francusku „dzień dobry” obowiązkowo całuje się daną osobę policzek. W zależności od miejsca, jest to raz, dwa, a nawet więcej razy.
„Vous”
Kiedy zwracasz się do osób pełniących jakąś oficjalną funkcję, jak np. dyrektor banku czy policjant, używasz formy „vous”.
Poza tym nawet jeśli użyjesz tego zwrotu do kogokolwiek, lepiej wyjść na nazbyt ułożonego, grzecznego i formalnego niż na chama z zagranicy!
Małe prezenciki
Jeśli będąc we Francji otrzymasz zaproszenie do domu swojego znajomego pamiętaj, że zwyczajowo przynosi się gospodarzowi niewielki prezent.
Radzimy unikać chryzantem. W tym kraju kojarzą się niezbyt dobrze – z pogrzebami, umieszcza się je także na grobach. Dla nas Polaków nie powinno to być jednak jakimkolwiek zaskoczeniem. To „obowiązkowe” kwiaty na Wszystkich Świętych.
10 minut spóźnienia
Ach, ci Francuzi! W dobrym takcie jest tu spóźnić się o ok. 10 minut na umówioną godzinę spotkania.
Nie radzimy jednak kultywować tej tradycji na gruncie biznesu czy innych formalnych spotkań. W tym przypadku odbierane jest to jako brak kultury.
Nie waż się szeleścić w kinie!
Na pewno większość z was w swoim życiu widziała choć jeden francuski film. Francuzi kochają kino. Jest dla nich prawdziwą świętością, ma w sobie jakiś boski pierwiastek. Natomiast sam reżyser to ktoś na wzór Boga, to on porusza tu wszystkimi sznurkami.
Jeśli podczas seansu zbezcześcisz ciszę szeptaniem do znajomego siedzącego obok lub postanowisz chrupać chipsy – licz się z tym, że oni to dostrzegą. Tu takie numery nie przejdą.
Kino to artyzm i biznes w tym kraju. Nie zapominaj o tym wchodząc do francuskiej sali kinowej.
Limity na hałas
To nie żart. Francuzi to osobliwy naród. Na terenie Francji obowiązują lokalne limity czasowe na hałas.
Wyjątkiem jest czas przesilenia letniego – najkrótsza noc w roku. Na terenie całego kraju obchodzone jest Święto Muzyki (Fête de la Musique). Przez całą noc powietrze wypełnia muzyka, w której można odnaleźć najróżniejsze dźwięki. Kto się wsłucha, usłyszy klasyczny jazz, rock, a nawet soul. Limity decybeli? Nie tym razem!
Z sąsiadem po sąsiedzku
W ostatni piątek maja ma miejsce pewne urocze i wyjątkowe święto. Na czyją cześć się odbywa? Sąsiada! Jego francuska nazwa brzmi Fête des Voisins.
Stworzono je po to, aby zachęcić mieszkańców sąsiednich domów i bloków mieszkalnych na jednej ulicy, aby wyszli zza zamkniętych drzwi, spotkali się i mieli okazję poznać.
W tym dniu panuje zakaz ruchu ulicznego, a wokół stołów, na których poustawiano jedzenie i picie, gromadzą się ludzie.
Naginanie reguł
Każdy, kto liczy na jakiś „wyjątek” od reguły na pewno pokocha ten kraj. Normalnie obowiązujące zasady mogą zostać złagodzone. Wszystko jest uzależnione od tego, do kogo skierowałeś swoją prośbę. Ten miły „wyjątek” sprawia, że wiele rzeczy można zrobić od ręki niemożliwe, staje się możliwe.
Formalizm wymaga formalnego ubioru
Choć Francja uchodzi za „modny” kraj, uważaj, aby nie wyjść na tym, jak Zabłocki na mydle. Jeśli np. udajesz się do jakiegoś poważnego urzędu załatwić poważne sprawy pamiętaj, że sytuacja wymaga od ciebie formalnego ubioru.
Zasady podróży
Jeśli podróżujesz po Francji pamiętaj, że tutaj obowiązują pewne zasady. Jakie? Bilet musi zostać zakupiony nie tylko dla ciebie, ale i dla twojego psa, chyba że umieściłeś go w koszyku lub torbie, ma mniej niż 10 kilogramów, ewentualnie znajduje się na twoich kolanach i nie stanowi problemu dla innych. Uff!
Jakby tego mało, w tym kraju istnieje nawet zasada mówiąca o tym, jak rozstrzygnąć spór o otwieranie lub zamykanie okien (wygrywa ten, kto chce go zamknąć).
Na przystanku autobusowym ludzie kumulują się przypadkowo, a następnie rzucają się naprzód, bez wzglądu na innych, gdy autobus przyjeżdża; tylko po to, aby po chwili powrócić do normalnej postawy osoby dobrze wychowanej. Gdy zobaczą kogoś potrzebującego spoczęcia na miejscu siedzącym lub starszą osobę, ustępują jej swoje siedzenie.
Tacy są Francuzi
Społeczeństwo francuskie miało być historykiem, ja miałem być tylko sekretarzem. (Honoré de Balzac)
Każdy naród ma typowe dla siebie obyczaje, zachowania, inną mentalność. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co jest charakterystyczne dla Francuzów, oto coś, co na pewno cię zainteresuje.
Nie całuj i nie ściskaj
Całowanie się w policzki na przywitanie się jest zawsze potencjalnym polem minowym dla obcokrajowców i zarazem niezręczną sytuacją dla Francuzów.
- można zbliżyć się zbyt blisko ust,
- zbyt mocno nacisnąć na policzek,
- nie dotknąć twarzy drugiej osoby.
Nie przytulaj
Nie chodzi nam o to, abyście w ogóle się nie przytulali. Uściski jako forma powitania po prostu są tutaj nie praktykowane. A już na pewno nie w przypadku współpracowników. Piszemy o tym, abyście mieli świadomość, że jeśli postanowicie wyściskać się z kimś, być może nie odda wam uścisku. Powód? Zapewne porażenie niezręcznością sytuacji.
- Zazwyczaj Francuzi mogą odebrać je jako nazbyt spoufalające zachowanie.
- Poza tym może spowodować konsekwencje w postaci propozycji, których zapewne nie chcecie otrzymać.
Ciszej!
Francuzi już tak mają, że kultura nakazuje im mówić ciszej w miejscach publicznych. Chcesz porozmawiać prywatnie w kawiarni czy restauracji? Nie ma problemu, ale zniż głos, nie musi cię słyszeć cały lokal.
- Gdy ty głośno rozmawiasz zapewne Francuzi siedzący w pobliżu poczują się trochę nieswojo, nawet do tego stopnia, że mogą dać ci grzeczne upomnienie.
Zwolnij!
Zadawanie osobistych pytań i dzielenie się osobistymi historiami z niewłaściwym otoczeniem może sprawić, że Francuzi poczują się niezręcznie, a w najgorszym razie wezmą cię za osobę źle wychowaną.
- Warto mieć świadomość, że mieszkańcy tego kraju nie dzielą się swoim życiem osobistym swobodnie z tymi, którzy nie są w ich bezpośrednim kręgu.
- Nawet proste pytanie, „jak udało się twoje spotkanie z chłopakiem?”, w pewnych kręgach mogłoby być odebrane za nazbyt niezręczne.
Napiwki nie są tu wymagane
Napiwki nie są tu tak powszechnym zjawiskiem, jak chociażby w USA czy Wielkiej Brytanii.
Poza tym warto dodać, że miejscowi pracownicy różnego typu lokali są na ogół lepiej opłacani niż w innych miejscach w Europie czy na świecie.
Nie uśmiechamy się do nieznajomych
Uśmiechnięta od ucha do ucha osoba maszerująca środkiem chodnika jest tu naprawdę czymś rzadkim.
- Francuzi nie mają tendencji do uśmiechania się do ludzi, których nie znają, ani do ciągłego uśmiechania się, gdy przebywają na spotkaniu towarzyskim.
- Mało tego, oni mogą czuć się niezręcznie w odwzajemnianiu twojego uśmiechu.
Nie wychodzą im tzw. krótkie pogaduszki
Krótkie pogaduszki sprawiają, że Francuzi czują się nieswojo. Nie potrafią tego robić ani ze znajomymi, ani z nieznajomymi.
- Można powiedzieć, że to dość dziwne zważywszy na fakt, że kochają dyskusje, wszelkie debaty i inne długie i wciągające rozmowy.
- Niestety pogadanka o pogodzie im nie wychodzi. Oo prostu przyjmijcie to do wiadomości.
W biurze jedz na biurku
We Francji obiad jest często uważany za główny posiłek dnia i nie można go nigdy, a to nigdy zlekceważyć.
- Jeśli nadeszła pora obiadowa, a ty bierzesz swoją kanapkę w dłonie i wlepiasz wzrok w ekran telewizora, bądź pewien jednego – będą patrzyli na ciebie z litością, niepokojem, niedowierzaniem.
- Tu obiad w pracy je się na biurku, przy stole.
Nie przepraszaj za wszystko
Są narody, które co krok za coś przepraszają. A to za kichnięcie, a to za głośny kaszel w komunikacji miejskiej, a to znów za to, że niby coś źle zrobiliście.
- Nie trudźcie się, oni i tak nie pojmą naszego przepraszania.
- Po prostu ci „wybaczają”, przechodzą dalej i starają się nie koncentrować uwagi na tobie.
Ty?
Tak łatwo jest pomylić formalną i nieformalną wersję „ty”. Zwłaszcza, gdy to twoja pierwsza podróż służbowa lub turystyczna do tego kraju i nie masz bladego pojęcia o języku tych ludzi.
- Kiedy niepoprawnie użyjesz formy „vous”, choć poprawnie powinno być „tu”, nie jest to jakaś pomyłka na miarę poważnego grzechu. Co najwyżej ktoś może sobie pomyśleć, że jesteś osobą bardzo dobrze wychowaną, grzeczną lub nader formalną. Na pewno nikogo nie obrazisz, a to najważniejsze.
- Niestety błędne użycie formy w przeciwnym kierunku już nie wyjdzie ci na zdrowie, a na pewno nie postawi cię w dobrym czy neutralnym świetle.
- Zapamiętaj więc, że zwracanie się do przełożonego w pracy lub nieznajomego z użyciem „tu” na pewno spowoduje dziwne spojrzenie i będzie źle odebrane.
Nie bój się, możesz popełniać błędy!
Oczywiście te językowe.
Co prawda, niektóre rzeczy mogą spowodować pojawienie się na twarzach Francuzów wielkich i purpurowych rumieńców, ale większość z nich zdaje sobie sprawę, że dla obcokrajowca język francuski jest pełen niebezpiecznych słów i innych trudności. Np. zdarza się, że usłyszą, iż ktoś jest „pobudzony” zamiast „podekscytowany”.
- Oczywiście w sytuacjach biznesowych lepiej mieć świadomość, które słowa mogą wywołać niezręczność i zamieszanie, aby omijać je szerokim łukiem.
Nie głaszcz im psa
W polskiej rzeczywistości czymś zupełnie zwyczajnym jest taka scenka. Widzisz kobietę lub mężczyznę wyprowadzającego przepięknego czworonoga. Będąc pod wrażeniem uśmiechasz się do właściciela i od razu kierujesz wzrok na jego pupila, by go pogłaskać.
- We Francji, a przynajmniej w Paryżu, widok ludzi z psami jest też czymś naturalnym, ale już zatrzymywanie się i głaskanie cudzego psa nie.
- Właściciele mogą czasem czuć się trochę zdezorientowani, niezręczni lub nawet obrażeni. Zanim to zrobisz, najpierw zapytaj czy możesz.
Formaliści przy stole
Francuzi to smakosze, ale i formaliści przy stole. Nieważne czy sprawa dotyczy posiłku w czyimś domu, czy wyjścia do restauracji. Obowiązują tu ścisłe zasady etykiety.
Dzieci chodzą jak w zegarku
Francuscy rodzice mają tendencję do bardziej rygorystycznego podejścia do swoich pociesz niż inne narody. W miejscach publicznych maluchy mają nakazane bycia cicho.
- Pamiętaj o tym przebywając z dziećmi we Francji. Nie warto mieć sąsiadów za wrogów.